PADANIE SŁÓW
Autor: Piotr Bakal   

Minęło już tyle naszych wspólnych dni
i nocy ze sobą przespanych
poznaliśmy swoje uśmiechy i łzy
czy jednak naprawdę się znamy...


Mówimy do siebie o dzisiejszym dniu
słów setki, tysiące, miliony
Ty sobie, ja sobie - bez wiary, że znów
dostąpię prawdziwej rozmowy...


Jak nakręcone automaty
jak pozdzierane, stare płyty
tak rozmawiamy dla zabawy
zupełnie się nie bawiąc przy tym


Puszczamy w eter jakieś brednie
o pracy, płacy, trudzie, brudzie
Oszczędźmy sobie tej komedii
porozmawiajmy raz jak ludzie!...


Brakuje nam prawie wszystkiego - prócz słów
Czy nikt ich oszczędzać nie zacznie
Co będzie, gdy nagle stwierdzimy, że już...
- że padło już słowo ostatnie?...

 

07.10.1981, Warszawa