OPOWIEŚĆ STAREGO CYRKOWCA
Autor: Piotr Bakal   
 
Dnia pewnego niesłychane wydarzenie
miało miejsce na arenie tego cyrku -
nie odbyło się kolejne przedstawienie
choć niezwykle dopisała nam publiczność


akrobaci z wysokości pospadali
linoskoczek zawisł gdzieś w połowie liny
treser uciekł przed swoimi zwierzętami
wszyscy klauni mieli dziwnie smutne miny


    Co się stało w naszym cyrku tego dnia?
    Na ten temat jeszcze nie ma odpowiedzi
    Bo dyskusja wokół przyczyn ciągle trwa
    W innych cyrkach poruszeni są koledzy.


Jedni mówią, że to nasz iluzjonista
sam niezwykle był podatny na iluzję
Drudzy winią naszej pracy cały system:
że musiało tak się stać prędzej czy później


Jeszcze inni oskarżają jakieś siły
które krążą wokół cyrku niczym sępy
na nasz namiot bardzo drogi choć przegniły
wciąż czyhając, by rozerwać go na strzępy


    Co się stało w naszym cyrku tego dnia?
    Na ten temat jeszcze nie ma odpowiedzi
    Bo dyskusja na arenie ciągle trwa
    W innych cyrkach poruszeni są koledzy.
 
 
04.05.1981, Warszawa